wtorek, 18 października 2016

Rozumiesz?

Stało się. Babcia zmarła...
Nie sądziłam, że to może się stać. Nadal nie wierzę. Nawet nie płaczę. Jest mi tylko trochę niedobrze...
Mam ochotę zapalić. Babcia zmarła m.in. na raka płuc (pewnie głównie dlatego). To nie jest dobry pomysł. Wydawać pieniądze na raka. Papierosy powstrzymują głód, dają zajęcie... Nie mogę, to nałóg, z którego wyszłam...
Wewnętrzna kłótnia.
Mam ochotę nic nie jeść, ale chce mi się jeść. Kompulsywne objadanie w trudnych sytuacjach mi się załącza... Wiem, że nic mi to nie da jak zjem stos żarcia... Nic - nawet przyjemności - o zgrozo, wręcz przeciwnie...
Napiję się kawy. I tak piję ją już litrami. Co mi zaszkodzi?
Nie chcę być chora, nie chcę mieć anoreksji czy bulimii - kto zechce mieć dziewczynę świruskę??? Na pewno nie X!
Ale też chciałabym trafić do szpitala i mieć ten spokój...
Wewnętrzna walka...
Chcę ważyć 45 kg. Nie chcę być wychudzona... Chcę być lekka jak piórko, nie chcę wyglądać jak straszydło.
Boję się.
Życia.
Lubię krew, lubię ten ból. Nie chcę mieć blizn. Lubię je, ale one mnie kwalifikują na świruskę. Przecież to przeszłość! Nikt mi nie powie, że nadal jestem chora.
Jestem tylko trochę smutna. Trochę brzydka, ale czasami ładna i kobieca...
Wewnętrzna wojna.
Rozumiesz?
Bo ja nie.


4 komentarze:

  1. Przykro mi z powodu twojej babci .:(
    Ja też często prowadzę ze sobą wewnętrzną walkę , rozumiem cię

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuje.... Czytając Twoje posty... One są... Mają to coś co mnie przyciąga. Masz talent. Piszesz wspaniałym językiem. Wewnętrzne walki to prawie że standard. Też je miewam ale trzeba pamiętać jaki ma się cel i do niego dążyć. Dasz radę! Trzymam mocno kciuki! Nie poddawaj się!
    Jeszcze raz przykro mi z powodu babci. Trzymaj się i bądź silna. Niech stare nałogi i błędy nie zaćmią Ci tego co piękne; życia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem... Moje 2 ciotki zmarły na raka płuc więc znam twój ból :( Przykro mi. Tniesz się? Mi z dawnych lat zostały pamiątki

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję utraty babci. Mój dziadek umarł ponad rok temu, a nadal czuje się dziwną pustkę w rodzinie. Trzymaj się mocno Kryszynko. Bardzo Lubię Twojego bloga.
    superskinnygirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń