środa, 21 grudnia 2016

Jestem sobie sama

Widzę, że nikt mnie tu nie odwiedza. OK.  Więc jestem skazana tylko na siebie. Przeżyję :)
A więc moja kochana anemia sprawia, że codziennie w sklepie robi mi się słabo i niedobrze.
A może to moja niepewna i prawdopodobnie urojenia ciąża? Mam nadzieję. Nie chcę być w ciąży... Tym bardziej, że często nie rozumiem mojego Y... Niby jest fajnie i kolorowo, gdy nagle zaczyna mówić lub pisać jakieś głupoty, których totalnie nie rozumiem. Może z X byłoby mi lepiej? Cały czas mi siedzi w głowie. Chyba do niego napiszę. A kto mi zabroni?!
Od soboty jestem w Anglii. Jest fajnie choć dużo śpię i mało robię. Dużo też jem. NIEDOBRZE! Muszę przestać. Przecież to tylko jedzenie...





Chcę mieć takie piękne seksowne ciało jak na tych zdjęciach :)
Wychodzi na to, że moja mama jest chudsza ode mnie. 
Trzeba się wziąć za siebie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz