wtorek, 3 stycznia 2017

I miss you

Tak bardzo to chyba jeszcze za nikim nie tęskniłam...
Przyleciałam dziś do Polski. Pożegnałam się i ze łzami w oczach poszłam na odprawę. Nie widziałam jej prawie rok i być może to dziwne, ale wcześniej tego nie odczuwałam. Dopiero w ciągu ostatnich kilku dni zauważyłam, że zaczyna mi doskwierać dziwne uczucie - taki jakby ścisk w gardle, mdłości (nie tylko po tabletkach), chęć zatrzymania jej przy sobie. Niestety życie bywa okrutne i czasami to pieniądze potrafią rozdzielić rodzinę. Jak to mówią - matka jest tylko jedna, a ja swoją mam ponad 1,5 tysiąca km stąd. Wiem, że nie jestem wyjątkowym przypadkiem, że na świecie miliardy osób są z daleka od rodziny, aczkolwiek dziś bardzo mocno odczułam tę odległość.
Nadal czuję się jak małe dziecko oddalone od matki, a przecież za 5 miesięcy skończę 20 lat.
To bez znaczenia, miłość nie zna granic.
Dlaczego to tutaj piszę? Z kimś muszę się tym podzielić, a sama chyba tylko raz czułam coś podobnego.
Mieliście tak kiedyś?

Dieta idzie w miarę ok, nie jest fenomenalnie, ale nie narzekam. Zawsze istnieje ta nowa szansa, jeżeli "dziś" coś spieprzę.

W końcu znalazłam moją kochaną stronkę. Przelicznik ile możemy schudnąć przy danej ilości kalorii i innych danych. Polecam, www.losertown.org/eats/cal.php - kiedyś z niej korzystałam. Bardzo mnie się podoba ;) Motywuje mnie do jedzenia mało i dużego wysiłku fizycznego ^^

Trzymajcie się chudo!  :*





1 komentarz:

  1. mam nadzieję że nie długo zobaczysz swoją mamę w Polsce
    trzymaj się

    OdpowiedzUsuń